Masz kartę kredytową, której prawie nie używasz? Myślisz, że to nie ma wpływu na Twoje szanse na kredyt? Niestety, mylisz się. W oczach banku jesteś zadłużony na pełną kwotę limitu – nawet jeśli karta leży w szufladzie. Bo w oczach banku i tak jesteś zadłużony na pełną kwotę limitu. To paradoks współczesnego systemu bankowego, który może skutecznie uniemożliwić otrzymanie kredytu hipotecznego nawet osobom o stabilnej sytuacji finansowej.

Jak banki oceniają zdolność kredytową klienta?

Dla banku najważniejsza jest pewność, że będziesz spłacać kredyt i poszczególne raty kredytu zgodnie z umową. Sęk w tym, że karta kredytowa może stać się przeszkodą. Nawet nie historia kredytowa, czyli to, jak spłacałeś wykorzystany limit – każda karta, którą masz w portfelu, wpływa na decyzję kredytową banku. Podczas gdy przeciętny Polak skupia się na terminowym spłacaniu zobowiązań, instytucje finansowe patrzą na problem zupełnie inaczej – dla nich liczy się nie to, ile wydajesz, ale ile teoretycznie możesz wydać.

Współczesne systemy obliczania zdolności kredytowej klienta banków komercyjnych operują na zasadzie kalkulacji potencjalnego ryzyka, a nie wyłącznie bieżącego wykorzystania dostępnych linii kredytowych. W kontekście kart kredytowych oznacza to, że instytucje finansowe uwzględniają w swoich modelach ryzyka całość przyznanego limitu jako potencjalne zobowiązanie klienta.

Algorytmy oceny ryzyka stosowane przez banki bazują na statystycznych modelach zachowań konsumenckich, które wskazują na korelację między dostępnością środków kredytowych a prawdopodobieństwem ich wykorzystania. Dlatego też sam fakt posiadania karty kredytowej generuje obciążenie w systemach bankowych, niezależnie od faktycznego poziomu jej wykorzystania. Zdaniem banku istnieje bowiem ryzyko, że w pewnym momencie po prostu sięgniesz po swoją kartę.

Mówiąc wprost – bank działa prosto: „Jeśli daję komuś kredyt hipoteczny na 30 lat, to muszę być pewien, że przez cały ten czas będzie mnie spłacał”. Twoja karta z limitem 50 000 zł to dla banku czerwona lampka ostrzegawcza. Dlaczego? Bo w każdej chwili możesz pójść do bankomatu i wydać te pieniądze. A wtedy Twoja sytuacja finansowa gwałtownie się pogorszy.

Dlaczego każdy bank liczy inaczej?

Analiza praktyk rynkowych wskazuje na duże różnice w metodologiach stosowanych przez poszczególne instytucje finansowe przy weryfikacji zdolności kredytowej. Obecnie współczynnik obciążenia dla kart kredytowych oscyluje w przedziale 2,5% – 5,0% wartości przyznanego limitu w ujęciu miesięcznym, w zależności od tego, jaką politykę (apetyt na ryzyko) przyjmuje bank i czy zależy mu na każdym kliencie (większa sprzedaż produktów finansowych), czy też skupia się na bardziej bezpiecznych klientach (klienci premium). Można jednak przyjąć, że za każde 1 000 zł limitu karty klient traci 25-50 zł miesięcznej zdolności kredytowej.

Przeliczmy to na konkretach:

  • Karta z limitem 50 000 zł
  • Miesięczne „obciążenie”: 1 250 – 2 500 zł
  • Strata zdolności kredytowej: 200 000 – 400 000 zł!

Wniosek jest prosty – jedna karta to nawet pół miliona złotych zdolności kredytowej mniej!

Przełóżmy to teraz na obliczenie zdolności kredytowej:

  • Bez karty: kwota kredytu – 800 000 zł
  • Z kartą (limit 50k): możesz dostać kredyt na 400 000 zł
  • Różnica: aż 400 000 zł !

Karta kredytowa wymaga przemyślanego zarządzania

Nie każda karta kredytowa to zło – można mieć kartę i nie stracić nic (albo przynajmniej niewiele) ze swojej zdolności kredytowej. Oto jak można „poprawić zdolność kredytową”:

  • optymalizacja liczby kart – posiadanie wielu kart kredytowych oznacza kumulację limitów i proporcjonalne obniżenie zdolności kredytowej. Przed złożeniem wniosku kredytowego warto rozważyć zamknięcie niektórych kart.
  • zarządzanie limitami – można negocjować z bankiem obniżenie limitu karty kredytowej przed złożeniem wniosku o kredyt. Mniejszy limit oznacza mniejsze obciążenie w kalkulacji zdolności kredytowej.
  • timing operacji – zamknięcie karty kredytowej przed złożeniem wniosku o kredyt z pewnością zadziała na korzyść kredytobiorcy, jednak należy pamiętać, że:
    • wpisy o zamkniętych kartach pozostają w systemach BIK przez okres 12 miesięcy,
    • negocjacje limitów mogą stanowić alternatywę dla całkowitego zamknięcia produktu.

I pamiętaj! Płać zawsze na czas – każde opóźnienie powyżej 30 dni ląduje w BIK-u i psuje Ci historię. Banki to widzą i nie lubią. Używaj karty kredytowej regularnie, ale mądrze – lepiej używać karty na małe kwoty (200-500 zł miesięcznie) niż wcale. Bank widzi, że potrafisz kontrolować wydatki.

Jak oszacować zdolność do zaciągnięcia kredytu?

Od lipca 2021, zgodnie z Rekomendacją KNF, banki liczą zdolność kredytową maksymalnie dla okresu 25 lat, nawet dla kredytów o dłuższym okresie kredytowania. Co to oznacza? Nawet jeśli bierzesz kredyt na 30 lat, bank liczy Twoją zdolność jak na 25 lat. Rata jest wyższa, zdolność mniejsza. W tej sytuacji każde dodatkowe obciążenie – kredyt odnawialny czy karty kredytowe  boli jeszcze bardziej.

Dlatego właśnie przed podjęciem decyzji o złożeniu wniosku kredytowego wiele osób swoje pierwsze kroki kieruje NIE do banku, ale do doradcy kredytowego. Dlaczego? Bo wszechstronne spojrzenie z boku i całościowa ocena możliwości finansowych pozwala uzyskać niezbędną wiedzę, czy i jak starać się o kredyt. Może najlepszy rozwiązaniem będzie konsolidacja zobowiązań przed złożeniem kolejnego wniosku do banku? A może wcześniejsza spłata kredytu? Rozwiązań jest wiele — i tak jak jedna karta kredytowa może zaważyć na zdolności kredytowej, tak składanie wniosków do banków „na lewo i prawo” bez wcześniejszej analizy, może oddalić nas od pozytywnej decyzji o kredycie.

Doradzamy w doborze kredytów

Zadzwoń pod numer:

  • Koniec z ukrywaniem cen mieszkań. Rząd buduje nowy portal DOM
    Jeśli kiedykolwiek próbowałeś dowiedzieć się ceny mieszkania przez telefon, prawdopodobnie usłyszałeś: „Zapraszamy do biura sprzedaży”. Od września tego roku praktyka ta jest już nielegalna. Ale to dopiero początek większych zmian...